Nie tak dawno temu, bo w zeszłe wakacje, nadeszła moda na specyficzne farbowanie włosów, polegające na drastycznym rozjaśnianiu pasm na końcach, w taki sposób, że włosy były praktycznie w dwóch różnych odcieniach. To farbowanie nazwano fachowo ombre. Dziewczyny na całym świecie oszalały na punkcie tej osobliwej fryzury, stosując jej różnorodne wariacje. Pojawiały się opcje rozjaśniania naturalnego koloru włosów, co dawało delikatny efekt, ale także wersje w każdym kolorze tęczy. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę szukane hasło, a zaleją nas tysiące zdjęć nie tylko nastolatek, ale i dojrzałych kobiet, które zdecydowały się na takie zabarwienie włosów. W tym sezonie moda na ombre nie zaniknęła, jednakże zmieniła się trochę koncepcja farbowania. Obecnie panuje przekonanie, że mniej znaczy więcej i powszechny minimalizm zapanowała także w świecie fryzjerów. Według nich najlepszą wersją jest takie rozjaśnienie końcówek, żeby zmieniły one swój odcień o jeden lub dwa tony. Wtedy kolor pasm przechodzi bardzo łagodnie, dzięki czemu uzyskany efekt wygląda tak, jakby to słońce rozjaśniło kosmyki w naturalny sposób. Naturalność od zawsze była ceniona za swoją odmładzającą zaletę, więc niedziwne jest, że kobiety oczekują jej od fryzjerów, makijażystów czy stylistów. W przeciwieństwie do tradycyjnego ombre, które można było wykonać w domowej łazience, na taki zabieg lepiej umówić się u profesjonalisty, który wybierze najlepszą farbę i rozjaśniacz oraz wykona farbowanie w idealny sposób. Tak wykonana fryzura będzie wyglądać dobrze zarówno na głowie młodej dziewczyny, jak i doświadczonej kobiety, która oczekuje od fryzjera odświeżenia swojego wyglądu.

www.dlazdrowia24.pl